Obudził mnie dźwięk mojego znienawidzonego budzika. Jak zwykle próbowałam go wyciszyć i iśc spać . Nagle weszła moja mama do pokoju .
-Niki wstawaj , wiesz która jest godzina?-kobieta krzyczała.
-Mamo nie tak głośno , wakacje są -odpowiedziałam oburzona.
-O nie moja droga damo , dzisiaj rozpoczęcie roku . Idziesz dzisiaj do nowej szkoły , wstawaj raz dwa- powiedziała wychodząc z pokoju . Faktycznie dzisiaj rozpoczynałam nowy rozdział mojego niefortunnego życia. W tym roku miałam zostać Maturzystką, byłam bardzo zniechęcona tą wiadomością ale szybkim tempem poszłam do łazięki się trochę ogarnąc. Później zjadałam śniadanie przyszykowane przez mnmę
.- Idę do pracy , uszykuj sie i widzimy się wieczorem . Powodzenia skarbie-okrzyknęła radośnie kobieta.
- Kocham cie , pa - odpowiedziałam. Uszykowałam sie i czekałam za autobusem. Jechałam autobusem do szkoły. Nie było mi to obce miejsce, Im byłam bliżej szkoły tym bardziej się trzęsłam z przerażenia. do okoła mnie było pełno starych jak i nowych twarzy. Znów ogarnął mnie strach i poczułam ścisk w żołąku, że zaraz znów zobaczę tych ludzi, których tak nie znosiłam. Nie wiem co im zrobiłam, jestem miła dla innych i nie wchodze innym za skórę a jadnak coś wielu osobom we mnie nie pasowało. potwornie zatruli mi życie. Ale jakoś się trzymałam dzięki mojej przyjaciółce Oli. Zobaczyłam moją klasę i moją kochaną mordkę Olę. Dziewczyna od razu zaczęła biec w moją stronę i rzuciła się na mnie. Ola była całe wakacje w madrycie więc strasznie się za sobą stęskniłyśmy przez te dwa miesiące.Kiedy mnie puściła, uśmiechnęłam się do niej zdenerwowana.
- Jak minęły ci wakacje? - zapytała podekscytowana.
-Całe dwa miesiące w Koninie , więc bardzo ciekawie - zaśmiałam sie.
Spojrzałam na godzinę i udałyśmy sie na boisko gdzie miało być to cudowne rozpoczęcie. Stałyśmy dwie godziny w tym skwarze , bo nasza cudowna dyrektorja jak to zwykle się rozgadała.Kiedy się uroczystośc skończyła udaliśmy sie do naszej sali gdzie czekała na nas wychowawczyni. Pani jolanta była nauczycielką chemi , miała wzrok bazyliszka , była bardzo ostra i miała swoje zasady . Każdy uczeń sie jej bał.
-Witam was w nowym roku szkolnym . To będzie wasz najcięższy rok ...- opowiadała kobieta.
Po 15 minutach wyszliśmy z klasy i z Olą udałyśmy sie do mnie do domu. Przebrałyśmy sie i zaczęłyśmy tańczyć do muzyki. Śmiałyśmy sie , oglądałyśmy film . Weszłyśmy na fejsa by sobie popatrzeć na przystojniaków gdy nagle na ekranie pojawił sie nowy teledysk Dawida Kwiatkowskiego do piosenki " Afraid" byłyśmy zdumione i mega nam sie spodobał. Oglądałyśmy go cały czas kiedy moja mama weszła do domu a Olcia musiała sie zbierać. Porzegnałam sie z przyjaciółką i poszłam zjeść coś ciepłego z mamą.
Kiedy sie obudziłam mama przyniosła mi już śniadanie, zjadłam i poszłam sie wykompać , umalować i ubrać do szkoły. Na każdej lekcji siedziałam z Olą jak to my ciągle gadałyśmy. Kiedy skończyłyśmy lekcje udałyśmy sie do domów .
- Mamo co ty tutaj robisz?- zapytałam ze ździwieniem bo kończy prace po 18 a była 15
- Przyjeźdża do nas Krzysztof , dlatego sie zwolniłam - uśmiechneła sie .Był moim kuzynem i nie widziałam sie z nim pare dobrych lat. Po godzinie Krzysiek był już u nas . Nie mogliśmy przestać rozmawiać , jak na 23 latka był mega spoko . Zaczął opowiadać o swojej pracy , gdzie był , jak mieszkał. Gdy nagle dodał że dostał pracę w poznańskim klubie. Spojrzałam sie na niego ze zdziwieniem.
- No ale jako kto?- zapytałam
- Będę ochroniarzem, zaczynam pojutrze- uśmiechnął sie do mnie
-O jejku jak super zawsze o tym marzyłeś- strasznie sie ucieszyłam.
- I mam dla ciebie niespodziankę- odparł
- Krzysiek mów mi szybko - byłam podekscytowana
-W piątek jest koncert Dawida w Poznaniu-powiedział poważnie
- I co w tym związku ? - zapytałam zaciekawiona. Nie była wtedy jeszcze jego taką super fanką.
- Będę jego ochroniarzem wiec zabieram cie na jego koncert- rozbawiony powiedział
- jezus Krzysiek kocham cie po prostu , ale super- przytuliłam go z całych sił.
*dwa dni później *
obudziła mnie rozmowa Krzysia i mamy. Wstałam i poszłam do kuchni.
- O wstała nasza śpiąca królewna , szykuj sie i jedziemy , migiem - ponaglał mnie
Po 30 min byłam gotowa , zeszliśmy i pojechaliśmy jego srebnym bmw . Całą drogę słuchaliśmy jego piosenek . Po 2 h dotarliśmy na miejsce , koncert miał być o 19 a była 16 więc poszliśmy do maka coś przekąsić . O 17 poszliśmy pod klub gdzie były setki fanek Dawida byłam w wielkim szoku nie dośc że było bardzo zimno to one tam stały i sie działy w kocach.
-Podziwiam je- powiedziałam do Krzysia
- Kwiato pato - śmiał sie.
Weszliśmy do środka gdzie sie przebraliśmy i uszykowaliśmy , Krzysiek miał ochraniać backestage to stałam z nim. Nagle usłyszeliśmy wielki pisk lasek , było już wtedy wiadomo że pan Kwiatkowski przyjechał. Widziałam go tylko przez chwilę kiedy szedł do garderoby. Jego band sie rozpakowywał , zaczęłam im pomagać , lubie to robić . Rozłożyliśmy sprzęt kiedy jego gitarzyści już ćwiczyli . Poprosili mnie znów o pomoc to podeszłam kiedy okazało sie że mam wypróbowac mikrofon . Troche pośpiewałam kiedy nagle poczułam wzrok na sobie , nie wiedziałam ktoto wiec sie obróciłam , okaało sie że to Igor . Zeszłam i sie z nim przywitałam.
- Cześć , Igor Pilewicz - przywitał sie
-Nicole - odparłam podając rękę
- Masz cudowny głos - odparł . Zarumieniłam sie a on sie uśmiechnął.Kiedy nagle z garderoby wyszedł Dawid , był coraz bliżej mnie a jego piękne duże brązowe oczy wpatrywały sie w moją ostać. Uśmiechnęłam sie kiedy chłopak...
Dobry tekst, zdecydowanie czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń